Wie to dobrze bażancica,
że jej gniazdo nie zachwyca,
bo jest ono liche, brzydkie.
Tworzy także je zbyt płytkie.
No i miejsce źle wybiera.
Choć trza przyznać, że jest szczera,
bo świadomość ma ta pani,
że inżynier z niej do bani.
Pomyślała kiedyś sobie:
"Może kursik jakiś zrobię."
Kuropatwę poprosiła:
"Kuzyneczko moja miła,
doradź mi swą mądrą głową,
jak budować mam wzorowo.
Tyś ekspertką budowlaną,
doskonale wszędzie znaną.
Nawet hen, tam gdzieś w kurniku !
To dla ciebie mały pikuś."
Chociaż tego oto dzieła
kuropatwa się podjęła,
to niestety tak się składa,
że pomimo starań, nadal
bażancica to wszem znany
antytalent budowlany,
lub też mówiąc bardzo krótko,
jest po prostu szałaputką.