Pewne słowo, jakich mało,
tak literkom powiedziało:
"Moje drogie litereczki,
czas pojechać na wycieczki,
bo wakacji dziś początek.
Macie urlop. Wróćcie w piątek."
Kiedy wczasy się skończyły
to do pracy wnet wróciły
litereczki roześmiane,
zakręcone, rozkrzyczane.
Słowo rzekło: "Panieneczki,
czas przystąpić do zbióreczki.
Pierwsza oraz druga czwórka !
W szeregu ! Kolejno ! Zbiórka !"
Bieganina. Hałas wielki.
Ustawiły się literki,
lecz gadają cały czas.
Słowo mówi: "Proszę was,
jakoś czuję się nieswojo.
Czy literki dobrze stoją ?
Wyście literkami słowa ..."
One na to: "MALINOWA !"
Słowo rzekło: "MALINOWA ?!.
Dobrze stoi z was połowa,
czyli cztery, te ostatnie.
Wy stoicie bardzo ładnie.
Lecz te z przodu, gapy moje,
zmieńcie proszę miejsca swoje.
Ja nie jestem MALINOWA !!!
Ustawiajcie się od nowa !"
Usłyszało wtedy słowo:
"Lecz jak stanąć prawidłowo ?
Daj podpowiedź jakąś małą !"
Słowo na to powiedziało:
"Gdy stoicie w kolejności
mamy nazwę miejscowości,
która leży w polskich górach.
A w tym mieście, czasem w chmurach,
stoi krzyż na Miejskiej Górze,
który ma rozmiary duże,
bo największy jest on w kraju."
"Jejku ! Rety !" i "O raju !"
- tak literki zawołały
no i zgodnie wnet dodały:
"Wszystko jasne proszę słowa.
To jest piękna LIMANOWA !"