Słowo "moc" zamartwia się,
bo chce mu zwiać jutro .
Duma zatem zatroskane:
"Czy na zawsze "mo" zostanę ?
Byłoby to wręcz koszmarnie !"
Odwiedziło więc piekarnię.
Harowało całą noc,
by odzyskać swoją moc.
Humor wrócił mu nad ranem,
kiedy z pieca roześmiane,
wzięło sobie dwa rogale,
wypieczone niebywale.
Zapytałem mocy tej,
po co dwa rogale jej.
Powiedziała wtedy, że
jeden będzie w miejsce ,
a drugiego z chęcią ... zje.