tło
GARNITUREK

Wersja pełna

Wersja instrumentalna

ZAGADKA DZIADKA

  

Pewna babcia z pewnym dziadkiem

mają wnucząt swych gromadkę.

Gdy witają wnuki swe, 

babcia z dziadkiem różnią się.

 

Babcia każdą swą pociechę,

kiedy wita, to uśmiechem

Ach ta babcia ! Ech, że ech !

Śmieje się i to za trzech !

 

Ale super ! Ale w dechę !

Życie zdobię wciąż uśmiechem !

Wielki uśmiech to mój znak !

Ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha !

 

Ale super ! Ale w dechę !

Życie zdobię wciąż uśmiechem !

Wielki uśmiech to mój znak !

Ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha !

 

Lecz inaczej bywa z dziadkiem.

Też się śmieje, lecz ... ukradkiem,

ledwo, ciężko, jakby mu

śmiech dokuczał, sprawiał ból. 

 

Chociaż chciałby do swych wnuków

śmiać się głośno, do rozpuku,

by nie myślał żaden wnuk,

że on dziadek to jest mruk.

 

Ale kiszka ! Ale wpadka !

Uśmiech to rzecz u mnie rzadka,

bo półgębkiem śmieję się.

Chłe, chłe, chłe, chłe, chłe, chłe, chłe.

 

Ale kiszka ! Ale wpadka !

Uśmiech to rzecz u mnie rzadka,

bo półgębkiem śmieję się.

Chłe, chłe, chłe, chłe, chłe, chłe, chłe.

 

Chłe, chłe, chłe, chłe, chłe, chłe, chłe.

 

Bardzo prosta to zagadka,

czemu uśmiech męczy dziadka.

Brak u niego zębów trzech !

Wstydzi dziadek śmiać się ! Ech !

 

Jaki będzie Twój przypadek ?

Czy jak babcia, albo dziadek

śmiać się będziesz lub też nie ?

Czy zaśpiewasz zatem, że:

 

Tak naprawdę i bez kitu,

ząbków białych mam garnitur.

Zdobią buźkę moją gdy

śmieję się hi, hi, hi, hi.   

 

Tak naprawdę i bez kitu,

ząbków białych mam garnitur.

Zdobią buźkę moją gdy

śmieję się hi, hi, hi, hi.    

 

Tak naprawdę i bez kitu,

ząbków białych mam garnitur.

Zdobią buźkę moją gdy

śmieję się hi, hi, hi, hi.    

 

Tak naprawdę i bez kitu,

ząbków białych mam garnitur.

Zdobią buźkę moją gdy

śmieję się hi, hi, hi, hi.

 

Hi, hi, hi, hi.  

Hi, hi, hi, hi.       

Hi, hi, hi, hi.  

Hi, hi, hi, hi.