Po dwóch stronach jednej kratki
plotkowały dwa gagatki.
Jeden rzekł tak do drugiego:
"Dziś poszedłem na całego,
bo na polu, tam gdzie grządki,
porobiłem fest porządki.
"Wypieliłem" tam buraczki,
i kapustkę, i ziemniaczki.
Wieeelki mam ja teraz brzuch,
bo najadłem się za dwóch."
Drugi kamrat, ten za kratką
rzekł pierwszemu mówkę gładką:
"Rozmawiałem dziś z sąsiadką,
co w kurniku znosi jaja.
Ponoć od połowy maja,
mam dostawać tu pęczuszek,
pyszniuteńkich ... mniam ! ... pietruszek.
Możesz wstąpić do mej klatki
na posiłek - ale rzadki !!!"
Wtedy pierwszy rzekł: "Kolego,
życzę szczerze ci smacznego,
lecz nie przejdę za te kraty.
To nie moje są klimaty !"
Czy rozpoznał ktoś gagatki,
co gadały koło klatki ?