Gdy krajobraz stał się biały,
dwie kuzynki się spotkały,
tam gdzie las się kończy już
i gdzie pola są tuż, tuż.
To wiadomość z pierwszej ręki:
Te kuzynki to sarenki.
Była wtedy sroga zima,
bo mróz całkiem nieźle trzymał.
Pierwsza rzekła sarna z lasu:
"Nie widziałam cię szmat czasu.
Co nowego tam u ciebie ?
Ja zapraszam cię do siebie."
Na to rzekła sarna z pola:
"Pozostanę tu, gdzie rola.
Mi do lasu nie po drodze.
Ja tam wcale nie zachodzę.
Wolę za to me przestrzenie.
Je uwielbiam oraz cenię.
Tu się czuję całkiem wolna.
W końcu jestem sarna ... polna.
Muszę zwiewać. Trudna rada.
Trzeba wracać już do stada."
Sarna z lasu, proszę Was,
także poszła, ale w las.
Skoro sarną leśną jest
to las dla niej jest the best.