Wpadła ropucha do dziury,
lecz wpadła pupą do góry.
Powstał widok dość ponury.
Słonko skryło się za chmury.
Czkawki dostał kotek bury.
Rumieniły się też córy.
Rzekła wtedy z pupą w górze:
"Nie wytrzymam już tak dłużej !
Zamiast robić oczy duże,
niech pomoże mi tam który
wygramolić się z tej dziury !"
P.S. Chyba dodać jeszcze muszę,
że ten wierszyk o ropusze
ma prawdziwy w sobie wątek,
tam gdzie wiersza jest początek.