Wersja pełna
Wersja instrumentalna
Wicher huczy, wicher wieje,
a ja chwieję się, wciąż chwieję.
Kręci mnie to niesłychanie.
To mój taniec. Z wichrem taniec.
Wciąż mnie kusi i przenika,
wichru rytm, jego muzyka,
więc w pogodę, nawet podłą,
tańczę walca, razem z jodłą.
Wicher huczy, wicher wieje,
a ja chwieję się, wciąż chwieję.
Kręci mnie to niesłychanie.
To mój taniec. Z wichrem taniec.
Wicher huczy, wicher wieje,
a ja chwieję się, wciąż chwieję.
Kręci mnie to niesłychanie.
To mój taniec. Z wichrem taniec.
Choć wyrosłem, tańczyć muszę.
Zaprzedałem tańcu duszę.
I dlatego zimą, w lecie,
tańczę na górskim parkiecie.
Wicher huczy, wicher wieje,
a ja chwieję się, wciąż chwieję.
Kręci mnie to niesłychanie.
To mój taniec. Z wichrem taniec.
Wicher huczy, wicher wieje,
a ja chwieję się, wciąż chwieję.
Kręci mnie to niesłychanie.
To mój taniec. Z wichrem taniec.
Kocham tańczyć w mym zespole,
lecz na górze, nie na dole.
Stąd tańczymy pośród wierchów,
ja i cała reszta świerków.
Wicher huczy, wicher wieje,
a ja chwieję się, wciąż chwieję.
Kręci mnie to niesłychanie.
To mój taniec. Z wichrem taniec.
Wicher huczy, wicher wieje,
a ja chwieję się, wciąż chwieję.
Kręci mnie to niesłychanie.
To mój taniec. Z wichrem taniec.
Wicher huczy, wicher wieje,
a ja chwieję się, wciąż chwieję.
Kręci mnie to niesłychanie.
To mój taniec. Z wichrem taniec.
To mój taniec. Z wichrem taniec.
To mój taniec. Z wichrem taniec.