Czary

ZAZDROŚNIK

ZAZDROŚNIK

Tak to jest już na tym świecie,

że dziś można w internecie 

- nie jest zresztą w tym nic złego -

mieć swą lubą lub lubego.


Kiedyś, chyba wczesną wiosną,

świerk zapoznał się tak z sosną.

Słali maile dnia każdego.

On do niej. Ona do niego.


W końcu świerk napisał tak:

"Bardzo mi tu Ciebie brak.

Przyjedź proszę w moje góry,

to zobaczysz widok, który

Cię zachwyci, tak jak mnie.

Połączymy nasze pnie,

a gdy one nam się zrosną,

będziesz mą góralką, sosno." 


Odpisała z łezką w oku:

" Choć masz w sobie moc uroku, 

mój góralu luby, ale 

nie przyjadę na Podhale.

Jak ty czujesz w sercu ból,

gdy nie widzisz swoich gór,

ja doświadczam także tego,

gdy nie wiedzę co dzień jego."


Świerk napisał tak do sosny:

"Czuję trochę się zazdrosny."


Ona odpisała mu:

"Spoko świerku. Wrzuć na luz.

Jak ty kochasz gór przestworza,

ja nie mogę żyć bez ... morza."