Przyznam się, że cóż ... mam kotka
i że słodka to istotka,
głównie wtedy kiedy mruczy
i wśród nóg mych ciągle kluczy.
Mówię kici wówczas cicho:
"Już ci daję mleka "Mycho"."
Tak nazwałem kotka mego !
Jest w tym coś niestosownego ?