Gdy dzień zbliżał się do końca,
królik spotkał dziś zająca
i nie byli wcale mili,
bo się obaj pokłócili,
kto z nich lepiej piłkę kopie.
Królik mówił: "Zając, chłopie
wciąż pudłujesz. Nie do wiary.
Chyba zeza masz mój stary."
Zając na to do królika:
"To ty nie masz celownika !"
Królik na to do szaraka:
"Spór rozsądzi nam rzecz taka ..."
Zając przerwał: "Jaka rzecz ?"
Królik stwierdził: "Zróbmy mecz !"
Wtedy zając jęknął: "Lecz
muszę oddać walkowera,
bo drużyny nie nazbieram,
gdyż szaraki - zawodnicy,
to niestety ... samotnicy.
Takie u nas są nawyki."
"Prawda." - przyznał królik dziki.