Kurze Plotki

NOCNY AKROBATA

NOCNY AKROBATA

Zabrał tata synków kilku,

by pokazać, jak jest w cyrku.

Siedli sobie gdzieś na progu:

tata - kuropatwy kogut

i synkowie - trzy pisklaki.


Wnet zażyły owe ptaki

tam emocji dawkę sporą.

Gdy wróciły późną porą,

gdzieś pod miedzę, na spoczynek,

rzekł do taty jeden synek:

"Ale fajny, drogi tato,

był ten numer z akrobatą.

I tak myślę proszę taty,

czy ja mam coś z akrobaty ?"


Tata rzekł tak do pisklaka:

"Obca nam jest sztuka taka.

Chociaż jest u nas w rodzinie

ktoś, kto z tego właśnie słynie, 

że noc całą prześpi ładnie.

Na gałęzi ! I nie spadnie !

Często mu się to przydarza !

A nazywa się wuj bażant !"