Mówi narcyz do narcyza:
"Ta peonia to jest pyza.
A pod płotem, te bławatki
noszą całkiem krzywe płatki.
A gerbery ? Cóż gerbery !
Jeśli mam być całkiem szczery,
straszne u nich są maniery.
No, a weźmy te hortensje.
Te to mają wciąż pretensje.
No, a za to wielki bez.
On bez klasy całkiem jest.
Czy gdzieś kwiatek jest bez wady ?
Po co szukać mam przykłady ?
Popatrz na mnie mój kolego.
Widzisz kwiatka najlepszego !"
Na to narcyz do narcyza:
"Wiesz co narcyz, sam żeś pyza !"