Pewien burak, szaro-bury,
bardzo wstydził się swej skóry.
Czuł się w niej jak w garniturze.
Marzył więc o nowej skórze.
Nos zadzierał hen do góry
i podziwiał zwiewne chmury,
no bo chciałby on mieć skórę,
tak misterną, jak tych chmurek.
Jak skończyło się to zatem ?
Czy ten burak był wariatem ?
Ano, wkrótce na jesieni,
burak w cukier się zamienił,
no a potem, daję słowo,
zmienił w watę się ... cukrową !
Jego widok buzię skusił
i rozpłynął się w tej buzi,
tenże burak w nowej skórze,
niczym obłok hen na górze.
Czy nie warto, aby zatem,
być jak burak ... ciutwariatem ?