Magia

NIESMAK

NIESMAK

Wczesną zimą, dwa szaraki,

dwa zające - łobuziaki,

zapragnęły do swej diety,

włączyć korę drzew niestety.


I stąd właśnie nocną porą

przyszły się pożywić korą

drzew młodziutkich, owocowych -

lokatorów sadu nowych.


Lecz, gdy przyszło co do czego,

to rzekł jeden z nich: "Kolego,

śmiało, naprzód, idź rób swoje.

Ja na straży tu postoję."


Na to koleś, dość speszony,

się rozejrzał na wsze strony

i ze strachu ciut się pocąc 

ruszył w sad okryty nocą.

A gdy trafił, ten gagatek,

między drzewa, w tenże sadek,

to się nagle sad zamienił 

w sad tysiąca nocnych cieni.


A tymczasem drugi szarak

nie chciał myśleć, wciąż się starał,

choć mu z głodu ciekła ślina,

co też jego kumpel wcina. 


Nie minęły trzy minuty.

Leci kumpel. Jakby struty ! 

Wkrótce zając, ten na straży,

rzec do kumpla się odważył:

"Blady żeś, jakbyś się struł."


Tamten na to odparł mu:

"Bo najadłem się mój brachu - 

i z niesmakiem dodał - strachu."