Malinowa

PAPROCIE

PAPROCIE

U podnóża pewnej góry

słychać było hałas, który

nie był wcale taki miły.

Dwie paprocie się kłóciły.


Jedna drugiej tak krzyczała:

"Ty to jesteś całkiem mała !

Jam okazem jest wielkości !"


Druga zaś mówiła w złości:

"To co gadasz mnie szokuje,

bo gdy liście wyprostuję

to ty choćbyś szpilki wdziała

będziesz dla mnie bardzo mała.

I co powiesz ty maluchu !"


"Powiem ci coś wnet do słuchu."

- tak sąsiadka na to rzekła 

i dodała wkrótce wściekła -

"Ty nie sięgasz mi do uszu,

nawet w mega kapeluszu,

bo mój wzrost to metry dwa !"


Tamta na to: "Ha ! Ha ! Ha !"


Nagle z nieba głos powiada:

"Czy to kłócić się wypada !

Ja przepraszam, że się wtrącam,

choć dyskusja jest gorąca.

Wzrost wasz przy mym jest malutki.

Wy jesteście liliputki.

Szkoda zatem waszych spięć.

Sześćset i czterdzieści pięć !

To ma wielkość ! Metrów tyle !"


A paprocie na to: "Ile ?!!!"

Strasznie obie się zdziwiły,

głupie miny porobiły

i schowane gdzieś za krzaki

tak spytały: "Ktoś ty taki ?"


Słyszą na to głos spod chmur:

"To ja Paproć. Jedna z ... gór"