Wśród winogron gęstych kiści
zawieruszył się ten liścik:
"Ach czarnulko, ach jarzynko,
ze słodziutką swoją minką,
widzę ciebie w słońca blasku.
Ukochana, mój dziubasku,
daj mi znać. Zrób jakiś geścik.
Odpisz do mnie. Twój agreścik."
Winogrona list zbadały.
Agrestowi odpisały:
"Cóż agreście nasz kochany.
Twój adresat jest nieznany.
To sprawdzone, że wśród jarzyn,
nikt brunetki tu nie jarzy."
"Czemu tak mi napisały ?"
-myślał agrest przez dzień cały
i przez dłuższą jeszcze chwilkę.
Odkrył wkrótce swą pomyłkę.
Wnet napisał do dziewczyny -
tym razem czarnej jeżyny.