Pan Sarenka, kozłem zwany,
bywa nieźle wygadany.
Swego czasu, jak wieść niesie,
spotkał żubra w gęstym lesie.
Tamten stanął w poprzek drogi
i rzekł: "Weźmy się na rogi !"
Pan Sarenka idąc dalej
rzekł do żubra: "No cóż, ale
to wydarzyć się nie może !
Nie mam rogów ! Mam poroże !"