Rudzielec

POD WIATĄ

POD WIATĄ

Gdzieś pod wiatą, stoją latem

siostra z dużo młodszym bratem.

Siostra mówi bratu w wiacie:

"Coś pokażę ci mój bracie.

Spójrz tam w pole, a pod lasem,

dojrzysz wnet dziesiątek masę"


Ten się patrzy dłuższy czas,

gdzie się pole zmienia w las.

Patrzy jednym, drugim okiem.

Rzekł: "Mam chyba coś ze wzrokiem,

bo dziesiątki nawet małej

ja nie widzę siostro wcale.

Ale zaraz, co tam mamy ?

Są siostro ! Ale wigwamy !

Pewnie żyją tam Indianie,

co je wznieśli swym staraniem."


Siostra patrzy się na brata

myśląc: "Mam brata - wariata.",

ale mówi bardzo grzecznie:

"Przyjrzyj lepiej się ! Koniecznie !

Tam zobaczysz zboża snopki,

które tworzą niby-kopki.

W każdej takiej, tam przy lesie,

snopków zboża jest aż dziesięć.

Takie u nich są porządki.

I to właśnie te dziesiątki."


"No, faktycznie, akurat

dziesięć snopków." - przyznał brat.


Co za siostra(?), z jakim bratem(?),

mają za dom ową wiatę ?

Łatwo trafić do tej pary.

Jest tam napis niezbyt stary.

Pod nim zaś widnieje strzałka:

"Kombajn i snopowiązałka."