Rzekł kieliszek do kielicha:
"Co na stole dzisiaj słychać ?
Bo ja tutaj, proszę pana,
mam pracować, chyba z rana."
Wtedy kielich rzekł do niego:
"Powiem ci młody kolego,
tak po prostu, między nami,
będziesz robić z dziwadłami,
i uprzedzę cię, boś nowy,
jest tam szyjka, lecz bez głowy !
Mówię ci to jako bratu !"
Wtem ze stołu, prosto z blatu,
dobiegł wrzask taki: "Do licha !"
- skierowany do kielicha -
"Wiesz co kielich, przestań ty tu,
wstawiać chłopcu tyle kitu !"
- tak krzyczała postać zła -
"Owa szyjka główkę ma !
Chociaż nie jest bardzo wielka."
- tak krzyczała mu butelka.
"Święta prawda." - rzekła prędko
szyjka, z główką swą ... nakrętką.