To historia bardzo rzadka,
by maszyna, niczym matka,
była czuła na los dziatek.
Ta maszyna, na dodatek,
w środku zimna (!) był cała.
Mimo tego rozpaczała:
"Biedne dziatki i niebogi,
kiedy tylko domu progi,
opuścicie, głównie w lecie,
to się w świecie rozpłyniecie !"
- tak płakała pełna chłodu -
"Moje dziatki ! Kostki lodu !"