Smakołyki

KATASTROFA ?

KATASTROFA ?

Gdzieś w spiżarni, na regale,

rozmawiali dwaj ziomale.

Ten co wisiał non-stop sobie,

tak zagadał: "Siemka chłopie !

Jak tam żyjesz w marynacie ?"

Tamten odparł:"Wiesz co bracie ,

ujdzie w tłoku, że tak powiem.

Jest nas tutaj całe mrowie.

Choć na nudę nie ma czasu,

chętnie wróciłbym do lasu,

by się wygrzać pośród drzew

i zasłuchać w ptaków śpiew.

Ciekaw jestem, co tam słychać."


Koleś odparł: "Chyba kicha.

List dostałem od kumpelki.

Przeczytałem z bólem wielkim,

że tam nie jest już tak miło.

Ponoć zimno się zrobiło,

ptaki zwiały w inne kraje,

zaś nad lasem rządzą zgraje, 

co zsyłają na las puch.

Od tygodni chyba dwóch,

leży tam pierzyna gruba.

Napisała z lasu ... huba."


Wtedy ziomal w marynacie

jęknął zawiedziony: "Ja cię !

Swoje plany zatem cofam !

Katastrofa !" Katastrofa ?