Dziś stół pełen potraw wszelkich
zdobi zestaw naczyń wielki,
a w zestawie właśnie owym
stoi kielich ciut nerwowy,
rozdrażniony trochę, no bo,
salaterka, ta tuż obok,
wciąż się nań spogląda, zerka.
W końcu rzekł jej: "Salaterka,
ja nieswojo się tu czuję,
kiedy na mnie wciąż kikujesz."
Ta odparła ciut skruszona:
"Jestem tobą zachwycona.
Ja napatrzeć się nie mogę
na twą smukłą, szczupłą nogę.
Moje nóżki, cóż, niestety,
wymagają chyba diety,
no bo tłuszczyk je pokrywa."
Kielich na to: "Ty się zgrywasz.
Gdzie ty nóżki masz ? No, gdzie ?"
Tamta rzekła śmiejąc się:
"Toż to wszyscy wiedzą przecie.
Ja mam nóżki w galarecie."