Pewien garnek, ten z uszami,
mówiąc to tak między nami,
się zakochał, się zadurzył,
w filiżance. Aż po uszy !
Ale szanse, tenże garnek,
ma u lubej raczej marne.
I nic zrobić tu nie da się.
Filiżanka w każdym razie
nie zakocha się po uszy,
choćby garnek ją poruszył
ich przyszłością wspólną, świetną,
bo ma ona ucho ... jedno.