Chociaż obie, tak na co dzień,
żyją w zgodzie, gdzieś w ogrodzie,
tworzą także duet, który
wciąż się spiera o fryzury.
Mówi pierwsza tak do drugiej:
"Owłosienie mam za długie.
Trza by przyciąć może boczki
i dorobić ze dwa loczki."
Druga mówi wtedy na to:
"Co ty gadasz ! Mamy lato !
Zbędna ci fryzura cała !
Dziś jest w modzie łysa pała !
To mnie zresztą korci wielce.
Wspomnę to naszej fryzjerce."
Powiem tylko tymi słowy:
To marzenia ściętej głowy.
Marzyć może trawek parka.
Ich fryzjerką jest ... kosiarka.
Ta wiadomo co zamierza.
Będzie wszystkich strzyc ... na jeża.