Przyszła jesień. Chciał robaczek
popróbować śliwki smaczek.
Do roboty wziął się w mig,
lecz usłyszał taki krzyk:
"To bezczelne niesłychanie !!!
Kto mi włazi w me mieszkanie !!!
Z buciorami ! Bez pytania !
Potrzebujesz chyba lania !
Jak mi wleziesz, choć na włos,
to cię strzelę prosto w nos !!!"
I robaczek szybko zwiał,
bo cios pestki dobrze znał.