Siedzi śliwka gdzieś w kompocie.
Opowiada bajek krocie.
Mówi zatem: "Jestem śliwka,
a węgierka to ma ksywka.
Mój smak wszystkich wręcz zachwyca.
Konfitury. Śliwowica.
Sławne są na całym świecie."
Na to ktoś rzekł: "Ecie-pecie !
Ty to jesteś całkiem wielka.
Dużo większa niż węgierka.
Lepiej prawdę zaraz dodaj,
żeś ty raczej jest renkloda.
Sprawdzę jaka jest twa ksywka.
Powiedz po węgiersku "śliwka"."
Śliwka myśli: "Mam kłopocik.
Wpadłam jak śliwka w kompocik !"