Dnia pewnego, w dziób bociana,
wpadła żaba całkiem cwana.
Zapytała będąc w dziobie:
"Wiesz co bocian, myślę sobie,
czy ty możesz być jaroszem.
Powiedz boćku. Powiedz, proszę."
Tamten spojrzał na nią się
i powiedział krótko: "Nie."
Na to żaba tak czekała
i piorunem z dzioba zwiała,
wrzeszcząc głośno, jeszcze w locie:
"Radzę tobie, panie bociek,
byś wysłuchał co ci powiem.
Jest na świecie to przysłowie,
co przytoczyć tu wypada:
Przy jedzeniu się nie gada !"