Żaba pyta się bociana:
"Co za koncert jest u pana ?"
Ten tłumaczy : "To z powodu,
że mi kiszki grają z głodu."
Żaba mówi: "To ma rada.
Połknąć panu coś wypada.
Mam ja boćku coś dla ciebie.
Gdy to połkniesz będziesz w niebie.
Dodam jeszcze tylko słówko.
Poczęstujesz mnie ... łapówką."
Wyczuł bociek prowokację.
Połknął ... żabę ... na kolację.