Czy ktoś może wpadłby na to,
że gdy pójdzie sobie lato,
to do pracy się zabiera,
słonko w roli, cóż ... fryzjera.
Doniósł mu raz pęk promieni,
że się brzózka chce zamienić
z półblondynki w blond-brzózeczkę.
Słonko rzekło: "Za chwileczkę
będzie komplet: biała skóra
i ma brzózko, blond fryzura."
Tak też było rzeczywiście,
Słonko na wszyściutkie liście
położyło kolor blond.
Od tej pory, to nie błąd,
na jesieni, ma blond-misję,
słonko - zawodowy fryzjer.