Są na świecie takie słowa,
których trzeba, cóż żałować,
bo nie lubi ich zbyt mowa.
Nie chce ona ich stosować.
I dlatego słów tych krocie
robi coś by bezrobocie,
nie dotarło do ich domów.
Robią zatem po kryjomu
operacje (!), już od lat,
by się pozbyć swoich wad.
Nie jest więc historią nową,
że dziś pewne biedne słowo
o ponurym brzmieniu "stara"
pragnie zmienić się od zaraz.
W dniu dzisiejszym właśnie ono
zapłaciło bardzo słono
za korektę, jego zmianę,
by było bardziej lubiane.
Coś przycięto, przestawiono
no i razem to sklejono.
Choć zmieniono słowa płeć
wdzięczne jest niezmiernie, że
tak szybciutko, wręcz od zaraz,
"stara" się zmieniła w "taras".