Król Zajączek

ŻARŁOK

ŻARŁOK

Siedzi zając z pustym brzuchem.

Nadsłuchuje lewym uchem,

jak mu strasznie w brzuchu burczy:

"Czy żołądek mi się skurczył ?

Kiedy zajdzie tylko słonko,

wnet wyskoczę na jedzonko.

Mam jadłospis wielki taki.

Jest tam marchew i buraki,

i kapusta, i ziemniaki, 

zioła, grzyby oraz trawy.

Ja zjem wszystko. Nie ma sprawy.

Mi smakuje nawet krzew

oraz kora takich drzew,

jak jabłonki, czy osika.

Gdym jest głodny, wszystko znika.

Że nie wspomnę już o dębie.

A żołędzie ! Niebo w gębie !

Dodać muszę jeszcze ... cóż ...

zjadam oziminy zbóż. 

A poza tym, my zajączki,

uwielbiamy pędy, pączki,

koniczynę, saradelę.

A tych dań jest bardzo wiele

i o ile się nie mylę,

sto sześćdziesiąt !!! - właśnie tyle.

Mnóstwo przez to mam roboty.

Mało bowiem kto wie o tym, 

że codziennie jem bez liku.

Nawet kilo smakołyków !

Jedną czwartą mojej wagi !!!

Choć obawiam ja się zgagi,

chcę spróbować wszystkich dań.

Taki ze mnie żarłok - drań !"