Dzisiaj w stawie, tak się składa,
tuż przy brzegu, żab gromada,
ma mieć wykład, już od rana,
prowadzony przez bociana.
Przybył bocian poliglota.
Zanim serio jął klekotać
o tematach kilkunastu,
by rozluźnić żabi nastrój
bocian uznał, prosta sprawa,
że opowie dowcip, kawał.
A gdy skończył bawić żaby,
efekt był co najmniej słaby,
no bo nadal żabie buzie,
były spięte, nie na luzie.
Bocian ciut się wtedy wkurzył,
no i dowcip im powtórzył,
ale znów nastała cisza.
Bocian śmiechów nie usłyszał.
Rzekł ciut wściekły żabom zatem:
"Coś jesteście niekumate."
Wtedy by zachować honor,
by nie zwiało żabie grono
rzekł żabi organizator:
"Kumać trudno jest nam. Za to
łatwo przyjdzie nam w rozumkach
najzwyczajniej w świecie kumkać.
I w tej chwili żabek tłum
do bociana rzekł: "Kum, kum."