Gdzieś w skansenie, mało znanym,
stary wiatrak, ten drewniany,
co przykładem jest zabytku
stoi pośród nieużytków
i tak robi: "Skrzyp, skrzyp, skrzyp."
Wiatrak ten, przez tafle szyb,
wciąż wylicza, tak bez lipy,
swych sąsiadów, czyli ... skrzypy.