Superklocki

CHA! CHA!

CHA! CHA!

Powiedziałem do tancerza:

"Wiesz co brachu, ja zamierzam,

iść na bal, ale ze strachem !

Nie wiem jak się tańczy "cha-chę".

A dokładniej jakim krokiem."


Ten mnie przeszył swoim wzrokiem,

a za chwilę, tam, gdzie stał,

ryknął śmiechem: "Cha, cha, cha !"


Tak go strasznie wzięło, że

wkrótce ryczał: "Chłe, chłe, chłe !"


I nie koniec to niestety,

bo następnie on, o rety !,

patrząc w oczy prosto mi,

śmiał się: "Hi, hi, hi, hi, hi !"


Był też efekt, śmiechu sprawka,

bo tancerza naszła czkawka

i męczyła niesłychanie,

przerywając każde zdanie.


Zapytałem się więc bracha:

"Tak wygląda taniec "cha-cha" ?!"


Na to z czkawki wyszły wnet

dwie literki: "  " i "  "

i mówiły raz po raz:

"Mówiąc "cha-cha" użyj nas,

a dokładniej to oznacza, 

że się "cha-cha" czyta " a -a ".