z kreseczką, czyli ,
biedne czuło w sercu ból.
Było bowiem tym przejęte,
że jest ono wciąż zamknięte.
Tak myślało: "Serce boli.
Źle się czuję w mej niedoli.
Co tu będę dłużej kryło,
chętnie bym się otworzyło"
Dnia pewnego, przez ten stres
nadszedł tej literki kres.
Gdzieś u góry bowiem pękła,
zwiała kreska, bo się zlękła,
a literce fest ulżyło.
Wnet zrobiło jej się miło
i poczuła, gdzieś na górze,
że jest teraz w nowej skórze.
Otworzyła się, nie żarty !,
i została - otwartym