Gryzą, żują, nawet kruszą.
Muszą robić to. No, muszą.
W piątek, świątek i w niedzielę.
Całe życie ! To twardziele !
Aby każdy z nich był taki,
by nie były jak mięczaki,
lub, co gorsza, by nie zwiały (!),
no to każdy, duży, mały
niechaj czuje się czyściochem.
Czyść każdego, lecz nie trochę !
Ale zawsze, to Ci radzę,
kiedy skończy swoją pracę -
gdy pogryzie coś lub schrupie,
też po lodach i po zupie,
bo jest wtedy upaprany !
Ależ brudas jest ! O rany !
Jeśli zabki swoje kochasz,
zrób z każdego z nich czyściocha.
Czyść je wszystkie ! Bez wyjątków !
I od piątku, aż do piątku,
szoruj, pucuj ! Też w niedzielę !
Tak jak one, bądź twardzielem.