Zwierzaki

DUDEK DO KWADRATU

DUDEK DO KWADRATU

Rozmawiały sobie dudki.

Pierwszy rzekł tak: "Robię budki,

z ubikacją oraz kranem

i to klimatyzowane,

super, extra, odlotowe.

Wypasione - jednym słowem.

Będziesz wariat nad wariaty,

gdy nie kupisz takiej chaty."


Wtedy dudek odrzekł krótko:

"Nie mam nic przeciwko budkom,

lecz nie kupię twojej chaty,

bo nie jestem zbyt bogaty."


"Jest mój stary na to rada."

- pierwszy dudek tak zagadał -

"Idź no jutro o poranku

i weź chłopie kredyt w banku.

Takie bowiem mamy czasy,

że tam trzeba szukać kasy."


I tak dudek, za namową,

aby kupić chatę nową.

kredyt wziął na sto dwa lata.

Wrzasnął dudek: "Tra ta ta ta !

Już niedługo, zaraz, wkrótce,

wnet zamieszkam w nowej budce !"


Minął rok, a może dwa

i pomyślał dudek tak:

"Brak mej budki mi doskwiera.

Pójdę do dewelopera."


I powiedział tak do dudka:

"Słuchaj stary, gdzie ma budka ?"


Tamten rzekł mu prosto z mostu:

"Powiem ci to tak po prostu.

Musisz najpierw się wyszczuplić.

Będziesz mieszkał bowiem w dziupli."


Wtedy dudek, ten z kredytem,

rzekł ze szczęki głośnym zgrzytem:

"Czy ta dziupla to jest ściema ?

Jest ta budka, czy jej nie ma ?"


Padła wnet odpowiedź krótka:

"Właśnie dziupla to twa budka.

Masz to chłopie w swej umowie, 

drobnym maczkiem, że tak powiem."


Wówczas dudek z ciężkim sercem,

tak powiedział smutny wielce:

"Przez tę twoją niby-budkę

stałem się ... podwójnym dudkiem.

Choć ufałem ci jak bratu,

jestem dudkiem do kwadratu.

Czemu ? Odpowiedź jest krótka.

Boś wystrychnął mnie na ... dudka."