Chce się żyć

Wersja pełna

Wersja instrumentalna

JAK NA WYCIĄGNIĘCIE RĘKI


Świerków łany, buków pęki,

jak na wyciągnięcie ręki

i strumienie, co ze słońcem,

świecą promieni tysiącem.


Mam to wszystko ciągle w głowie.

Jestem niczym nałogowiec.

Pozbyć się go już nie mogę,

Więc nie walczę z tym nałogiem.


Słońca plama, nieba błękit,

jak na wyciągnięcie ręki

chmury leniwie łażące

i po polu i po łące.


Mam ten widok ciągle w głowie.

Jestem niczym nałogowiec.

Pozbyć się go już nie mogę,

Więc nie walczę z tym nałogiem.


Łąki, pola, lasu dźwięki,

jak na wyciągnięcie ręki

I dróżka ziemią pachnąca.

Wyliczać można bez końca.


Mam ten zapach ciągle w głowie.

Jestem niczym nałogowiec.

Pozbyć się go już nie mogę,

Więc nie walczę z tym nałogiem.


Mam ten zapach ciągle w głowie.

Jestem niczym nałogowiec.

Pozbyć się go już nie mogę,

Więc nie walczę z tym nałogiem.