Wersja pełna
Wersja instrumentalna
„Taka moda jest na świecie,
żeby siedzieć w internecie.”
- pewna rybka pomyślała –
„Muszę sprawdzić jak on działa.”
Pstryk ! Komputer już pracuje.
Rybka myśli: „Pobuszuję
w internecie ociupinkę.
No … nie dłużej niż godzinkę.”
Siedzi rybka sobie w sieci,
a czas leci, leci, leci.
Minął właśnie dzień już trzeci,
odkąd rybka siedzi w sieci.
Dnia pewnego, w odwiedziny,
przypłynęło pół rodziny,
a to właśnie z tej przyczyny,
że są rybki urodziny.
Rybka rzekła wszem i wszędzie:
„Dziś imprezy tu nie będzie.
Sami chyba rozumiecie,
siedzę właśnie w internecie.”
Siedzi rybka sobie w sieci,
a czas leci, leci, leci.
Minął właśnie tydzień trzeci,
odkąd rybka siedzi w sieci.
Koleżanki przypłynęły
i namawiać rybkę jęły:
„Mamy dzisiaj pomysł słodki.
Chodź wyskoczmy gdzieś na plotki.”
Rzekła rybka dość nerwowo:
„Nie mam czasu, daję słowo.
Same chyba rozumiecie,
siedzę właśnie w internecie.”
Siedzi rybka sobie w sieci,
a czas leci, leci, leci.
Minął właśnie miesiąc trzeci,
odkąd rybka siedzi w sieci.
Przybył także narzeczony.
Szepnął do swej przyszłej żony:
„Rybko, rybciu, ma rybeńko,
poświęć chwilkę mi maleńką.”
Rybka rzekła: „No tak, ale
nie mam czasu dzisiaj wcale,
bo rozumiesz chyba przecież,
siedzę właśnie w internecie.”
Siedzi rybka sobie w sieci,
a czas leci, leci, leci.
Siedzi rybka sobie w sieci,
a czas leci, leci, leci.
Siedzi rybka sobie w sieci,
a czas leci, leci, leci.
Siedzi rybka sobie w sieci,
a czas leci, leci, leci …