Zielone jeże

Wersja pełna

Wersja instrumentalna

BRZUCHOL


Siedzi za stołem olbrzymi brzuch.


Najpierw przekąski – ciasteczek sześć,

które aż proszą, aby je zjeść.

No, a do tego muszą być chrupki.

Szkoda więc czasu na jakieś zupki.


Kiedy już widać przekąsek kres,

wtedy hot-dogi wpadają w stres,

no bo brzuszysko pożre ich osiem,

razem z frytkami w tłuściutkim sosie.


Siedzi za stołem olbrzymi brzuch,

bo ma on rozmiar, aż brzuchów dwóch.

Siedzi, bulgocze, sapie i stęka.

Wciąż się napełnia, lecz nie wymięka.


Deser być musi, to każdy wie.

Wtedy na stole pojawia się

ciasto z polewą i drugie danie,

czyli rureczki w bitej śmietanie.


Deser to nie jest stracony czas.

Dokładka bywa nie jeden raz.

By się nie czuło już wcale głodu,

czeka na stole miseczka lodów.


Siedzi za stołem olbrzymi brzuch,

bo ma on rozmiar, aż brzuchów dwóch.

Siedzi, bulgocze, sapie i stęka.

Wciąż się napełnia, lecz nie wymięka.


A jak się czuje w Twym brzuchu duch ?

Bulgocze, sapie i stęka mu brzuch ?

Jakie wydaje Twój brzuch zatem dźwięki ?

Czy takie jak z tej oto piosenki ?


Siedział za stołem olbrzymi brzuch,

lecz z brzucha szybko uleciał duch,

no bo dla ducha to była męka,

gdy brzuch bulgotał, sapał i stękał.


Siedział za stołem olbrzymi brzuch,

lecz z brzucha szybko uleciał duch,

no bo dla ducha to była męka,

gdy brzuch bulgotał, sapał i stękał.